Jest niewiele owadów, które toleruję, a jeszcze mniej takich, które akceptuję. A te, które darzę sympatią, można pewnie zliczyć na palcach jednej ręki. No dobrze, nazwijmy to po imieniu – nie cierpię robactwa. Maksymalna liczba nóg, którą jestem w stanie zdzierżyć, to 4. Wyjątek mogę zrobić m.in. dla pszczół, bo czymże byłoby życie bez odrobiny słodyczy, trzmieli, które nie znając praw fizyki latają im wbrew, co mnie rozbraja, motyli, za ich rozbuchane piękno, biedronek, bo są pożyteczne, urocze i podobno przynoszą szczęście, oraz ważek.

01_switezianka_handmade_by_mj.jpg

Za co lubię ważki? Jest kilka powodów. Lubię sposób w jaki latają – w dowolnym kierunku, zwrotnie, zwinnie, bezgłośnie i z zawrotną prędkością (do 40 km/h). I potrafią zawisnąć w locie, co jest rzadką sztuką. Na podstawie obserwacji lotu ważek, pionier techniki śmigłowcowej, Igor Sikorski, opracował swój model lotu helikoptera.

02_switezianka_handmade_by_mj.jpg

Cenię je też za ich niewątpliwą inteligencję. Ważki śledzą swoje ofiary, potrafią przewidzieć trajektorię lotu zdobyczy, więc zamiast uganiać się za posiłkiem, wyczekują na odpowiedni moment i błyskawicznie atakują lecąc „na skróty” w miejsce, w którym ofiara znajdzie się w momencie gdy ważka do niej dotrze…

03_switezianka_handmade_by_mj.jpg

A przy tym wszystkim wyglądają subtelnie i delikatnie. Ich skrzydła mienią się opalizująco, a ciała błyszczą wszystkimi możliwymi kolorami.

04_switezianka_handmade_by_mj.jpg

Podziwiam je za bycie idealnymi drapieżnikami, które sztukę łowów opanowały do perfekcji. Leonowie Zawodowcy świata owadów: zabijający swoje ofiary dyskretnie, bez rozlewu krwi  i siania paniki wśród ofiar.

05_switezianka_handmade_by_mj.jpg

Ostatni, koronny argument za dozgonną sympatią i wdzięcznością dla ważek – te niezwykłe, cudowne stworzenia pożerają komary! Jedna ważka jest w stanie zjeść około 30 owadów pod rząd ❤

06_switezianka_handmade_by_mj

Jedna z najstarszych w języku polskim nazw ważki to panna (wodna). Świtezianka czy nimfa to – obok nazw gatunkowych – również ludowe określenia ważki. Co ciekawe, w Japonii ważka symbolizuje siłę i odwagę, uważa się że przynosi szczęście i zwiastuje sukces, jest symbolem nieśmiertelności i odnowy po złych czasach. Podoba mi się taka symbolika 😉

07_switezianka_handmade_by_mj

Dorosłe ważki przebywają w okolicach wszelkiego rodzaju zbiorników wody: rzek, strumieni, stawów, jezior. Ja jednak najczęściej natykam się na nie… w lesie – pewnie ze względu na obfitość ich ulubionego pożywienia, czyli komarów :/ I dlatego zgłaszam moją „Świteziankę” do wyzwania Szuflady „Zaczarowany las”.

e730b-las

10 uwag do wpisu “Świtezianka

  1. Piękna ważka! Te oczy!!
    Z przyjemnością przeczytałam, co między obrazkami napisałaś – a to się rzadko zdarza, bo zwykle na blogach robótkowych tylko podziwiam obrazki 😉 Ale o ważkach mogę czytać, bo też uważam, że są niezwykłe. Kocham je za bajkową wróżkowość ich skrzydełek 😉 Dodałabym jeszcze, że ważki były jednym z ulubionych motywów zdobniczych w Secesji – moje ukochane ~20-lecie w sztuce obfitowało w ważki na lampach, witrażach, wazonach, broszkach, sukienkach…. wszędzie!

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz